Maj – to miesiąc, kiedy warto ruszyć w Polskę, by poznawać niezwykłe historycznie, kulturowo i przyrodniczo zakątki naszego kraju. Dwa lata pandemii uniemożliwiły nam podróżowanie i integrowanie się na wspólnych wyjazdach.
W tym roku szkolnym nadrabiamy te zaległości ze zdwojona siłą. Dlatego też kl. VIB, VIC
i częściowo VIIB wybrały się dwukrotnie na zwiedzanie ciekawych, „jedynych takich miejsc”
w polskim krajobrazie.
Najpierw – 11.05. - pojechaliśmy do Torunia. Tam poprzez atrakcyjną grę miejską dowiedzieliśmy się o historycznych postaciach i ich związkach z tym miastem, poznaliśmy topografię Starego Miasta i unikatowe zabytki. Dalej ruszyliśmy do byłej pruskiej twierdzy, gdzie
z pochodniami przeszliśmy ciemnymi lochami aż na szczyt góry, skąd żołnierze bronili murów miasta. Później spróbowaliśmy swoich sił w biegu terenowym, by na koniec wcielić się
w średniowiecznych cukierników i wypiec tradycyjne toruńskie pierniki.
Zmęczeni, ale szczęśliwi i pełni entuzjazmu, wróciliśmy późnym wieczorem
do Skierniewic.
W tydzień później – 20.05. - pojechaliśmy na południe Polski do Zabrza. Ta wycieczka miała zupełnie inny charakter: łączyła edukację kulturalną z doradztwem zawodowym w praktyce.
Najpierw byliśmy z wizytą w Teatrze Nowym w Zabrzu na spektaklu „|Zemsta”, który
w sposób żywy, dowcipny i zrozumiały przybliżył nam treść szkolnej lektury obowiązkowej.
Po przedstawieniu mieliśmy niezwykłą okazję spotkać się z odtwórcą roli Cześnika – znanym aktorem i dyrektorem tego teatru p. Zbigniewem Stryjem oraz młodym aktorem p. Maciejem Kaczorem, który wcielił się w rolę Wacława Milczka. Obejrzeliśmy z bliska kostiumy teatralne
i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia w towarzystwie „gwiazd” teatru.
Dla nas szczególnie wzruszające było spotkanie z p. Mackiem, który pochodzi
ze Skierniewic i jest absolwentem naszej szkoły! Po skończeniu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu podjął pracę zawodową w zabrzańskim teatrze. Pan Maciej jest dla nas inspiracją w poszukiwaniu wyborów na przyszłość i konsekwentnego dążenia do celu.
Nasyceni duchową ucztą odwiedziliśmy pobliską gastronomię, żeby nabrać sił na kolejną
i niecodzienną dla mieszkańców Mazowsza przygodę – zwiedzanie muzeum węgla kamiennego. Po podzieleniu się na 4 grupy i założeniu ochronnych kasków stanęliśmy przed ogromnymi drzwiami „Królowej Luizy” – jednej z wielu na Górnym Śląsku kopalni – muzeów. Wędrując ciemnymi korytarzami z górniczymi lampkami na szyi, słuchaliśmy opowieści przewodnika, który przywitał nas tradycyjnym pozdrowieniem Ślązaków: „Szczęść, Boże”. Najciekawsze i najbardziej ekscytujące było wcielenie się w prawdziwego górnika i spróbowanie ciężkiej pracy przy wydobywaniu czarnego złota, jak to było w dawnych czasach. Następnie przeszliśmy krótki kurs pomocy przedmedycznej, przypominając sobie, czego uczyliśmy się w szkole. Na koniec – wielka niespodzianka! Przejażdżka kopalnianą kolejką po labiryncie korytarzy w węglowym królestwie. Czas spędzony w kopalni minął bardzo szybko i żal było wychodzić. Jeszcze tylko zakup pamiątek i cza wracać do domu!
Umorusani węglem, ale niezwykle zadowoleni wróciliśmy „wesołym autobusem”
do Skierniewic. Całą powrotną drogę śpiewaliśmy, rozmawialiśmy i wspominaliśmy fantastyczną wycieczkę. Ten wyjazd nas bardzo zintegrował i pozwolił odnowić dawne przyjaźnie z realu, które przez długie pandemiczne spotkania online nieco osłabły.
Dziękujemy władzom Miasta Skierniewice za dofinansowanie naszej podroży do Zabrza, dzięki czemu mogliśmy w komplecie udać się na wycieczkę i zabrać naszych ukraińskich kolegów.
Już planujemy kolejne wyjazdy! Zapraszamy do obejrzenia zdjęć w galerii.